Zazwyczaj ogród warzywny zakłada się z myślą o plonach jakie z niego osiągniemy. Jednak równie dobrze może to być jedna z form relaksu oraz nauki poprzez zabawę dla dzieci. Uprawa warzyw to nie tylko praca na świeżym powietrzu.
Dzieci są bardzo ciekawe świata i chętnie pomogą przy pieleniu, a wrzucanie fasolek do wytyczonego rządka to przednia zabawa. Po posianiu nasionka trzeba podlać, a dla malucha bieganie z konewką i nawadnianie grządek jest atrakcją samą w sobie. My tylko musimy uważać czy nie wlewa wody do bucików. Za to dziecko doświadczy mnóstwa wrażeń przez ten czas, a to będzie miało wpływ na kształtowanie jego osobowości i rozwijanie zdolności.
Dziecko poznaje świat
Patrząc jak z małego nasionka rośnie fasolka nasza pociecha dowiaduje się, że jedzenie nie jest ze sklepu. W ten sposób czuje się też dowartościowana, bo taką fasolkę zjedzą wszyscy i ono i babcia i rodzice razem na obiad.
Sposób na niejadka
Nasze dziecko nie chce nic zielonego? Fasolka działa na niego jak straszak? Całkiem inaczej smakuje szparagówka, posiana własnoręcznie w ogrodzie. Dziecko poznaje świat, uczestniczy w całym procesie przemian w przyrodzie. Uczy się szacunku do jedzenia, bo widzi ile pracy ono wymaga. Dlatego tak ważne jest zachęcenie dzieci nie tylko do ogrodnictwa.
Wyobraźnia i przewidywanie
Obserwując przyrodę i to jak się zmienia w łagodny sposób dziecko uczy się jak wygląda czas. Kwiatek się rozwija potem przekwita, tworzy się strączek, który narasta, a na koniec zostaje zjedzony. Wszystko to wymaga uwagi, sprawdzania jak rośnie, jakie następują po sobie kolejne fazy. Może samo sprawdzić, że jeśli podczas suszy nie będzie podlewać to nasionka nie urosną. Tak samo z owocami na borowce amerykańskiej czy truskawkami. Udział w czynnościach związanych z ogrodnictwem uczy planowania, przewidywania, odpowiedzialności i kształtuje wyobraźnię.
Nie każdy ma działkę
Owszem, ale z tego powodu dzieci nie muszą zostać pozbawione tej elementarnej cząstki działania świata. Jest przecież mnóstwo roślin jadalnych, które urosną na słonecznym parapecie. Jeśli posiadamy balkon to bez problemy możemy sobie uprawiać nawet miniaturowe drzewka owocowe.
Uprawa rzeżuchy
Rzeżuchę możemy uprawiać w doniczce z ziemią, ale nie tylko:
Skorupki z jajka wypełniamy ziemią albo ligniną, nawilżamy i posypujemy nasionkami. Musimy dbać tylko o to aby miała stale wilgotno. Takie połówki jaj możemy umieścić w wytłaczance i postawić na parapecie. Po kilku dniach możemy wyrośnięte roślinki możemy kłaść na kanapce.
Uprawa nasion na kiełki
Kiełki to bardzo zdrowy dodatek do posiłku. Zawierają mnóstwo witamin i minerałów, które szczególnie dla nich są potrzebne do rozwoju. Do uzyskania kiełków potrzebujemy:
- nasiona – można kupić mieszankę na kiełki (nie kupujmy nasion do siewu bo są one zaprawiane chemicznie przeciw chorobom), ale też zaopatrzyć się na targu w nasiona różnych odmian fasoli, kukurydzy i innych roślin;
- gazy opatrunkowej – jest dostępna w aptekach, bierzemy tą największą;
- pojemnika – może to być słoik, pudełko po lodach;
- gumki recepturki;
- wody.
Nasiona zalewamy letnią wodą i zostawiamy na noc. Można to zrobić na przykład w piątek po pracy. W sobotę rano odcedzamy bierzemy pojemnik przygotowany wycinamy gazę (minimum 3 warstwy aby były) o większej powierzchni niż pojemnik. Zakładamy nań i całość okręcamy gumkami recepturowymi aby się trzymała. Na górę (to już zadanie dziecka) wystarczy ułożyć namoczone nasiona i podlać całość. Kolejno przykryć z góry np. woreczkiem foliowym. Należy codziennie polewać delikatnie nasionka aby nie wyschły. Można też przeciągnąć przez gazę sznureczek bawełniany i zanurzyć w wodzie. Będzie działało jak automatyczne nawadnianie. Pierwsza zwykle kiełkuje fasola, a najsłodsze są kiełki z kukurydzy.
Dowiedz się także, jak założyć swój własny ogród warzywny, czytając artykuł „7 pomocnych rad, jak założyć mały ogród warzywny”.
Mając działkę przy domu moje dzieci uwielbiają spędzać tam czas. Pomagają mi i uwielbiają jedzenie owoców prosto z krzeczka. 🙂